marzenie senne

Usiłuję
odzyskać

słowem
które mi dałeś

zmienić

Gaj Ewy
dzikie chaszcze
porosłe pokrzywą i cierniem
ugór rodzący osty

odnaleźć zagubione źródło
zasadzić las buków i jodeł

na pograniczu
zostanie uroczysko
samosiejek brzóz, wysokiej trawy
Królestwo
motyli i koncertów świerszczy
gdzie bażant z łopotem skrzydeł
zrywa się do lotu
szarak spłoszony umyka.

Pragnę
z Tobą pod lipą
przed zmierzchem
na tarasie z widokiem
na sad wiśniowy
nasturcje kwitnące w ogrodzie
siedzieć
z talerzykami pełnymi poziomek

jeszcze w południe
wygrzewały się w słońcu
rubinowe krople ziemi pośród traw


VI 2007